Najnowsze wpisy, strona 2


gru 20 2003 Malysz z rozporka
Komentarze: 2

 Ja sie przebieram, Ona lezy na lozku i obserwuje.

Ona: Kochanie, jakie masz ladne bokserki z narciarzami Ja(patrzac w dol): O, i nawet Malysz mi wyskoczyl z rozporka.
meski-zywot : :
gru 17 2003 Kawaler do rzniecia
Komentarze: 0
 Kawaler do wziecia...nowy reality szol TVN-u wszedl w finalowa faze. Przynajmniej tak to wyglada na zwiastunach, bo sam nie mialem okazji zobaczyc tego programu. Raz moglem to zrobic kiedy Sroka(tak teraz nazywam dziewczyne) zostala u mnie na noc. Mielismy sie wtedy zajac soba, troche pobawic, poprzytulac i powykonywac smieszne ruchy. Ona jednak musiala wczesniej zobaczyc Kawalera. Ja, na znak protestu, z miejsca poszedlem spac, uznajac ze skoro jakis telewizyjny gach ma pierwszenstwo, to seks mozemy w ogole przelozyc na inny termin. Nie wiedzialem wtedy jeszcze jakie pranie mozgu robi ten program Sroce.

 Tydzien temu szlismy do kina na Underworlda w ramach prezentu mikolajkowego. Pol godziny przed wyjsciem z domu zaczynal sie kawaler...I wtedy zobaczylem, ze z nia jest zle...lamiacy sie glos...lzy w oczach...i tylko dlatego ze facet nie wybral jej faworytki.

 Dzis Sroka zapowiedziala mi ze idzie ze mna do pracy. Nie jest mi to na reke kiedy Ona tu przychodzi, bo w regulaminie mam zapisane, ze gosci przyjmowac nie moge. Do niej to nie dociera i juz jakis czas jest tak, ze praktycznie w kazda noc kiedy pracuje mam goscia...przynajmniej na 2-3 godzinki. Stresuje mnie to nie tylko dlatego ze lamie w ten sposob regulamin, ale tez dlatego, ze nie lubie kiedy ona sama po nocach wloczy sie na miescie. Sprawdza mnie chyba czy sobie panienek nie sprowadzam...

 Zwiastun kawalera do rzniecia wywolall u niej taki euforyczny stan i tak ja podkercil, ze z miejsca zmienila zdanie i powiedziala ze sie ze mna nigdzie nie wybiera. Tylko dlatego ze jakas lalka oddala kolesiowi pierscionek...

 Komus w tym zwiazku jest gorzej z glowa...i nie ja jestem ta osoba.

meski-zywot : :
gru 10 2003 Mala wpadka
Komentarze: 3
 Ona: Kochanie, wejde do ciebie do kafejki wieczorem, moze skoczymy do ciebie i sie pokochamy. Impulsik mam.  JA: Wiesz, malo spalem, nie przychodz do mnie. I tak odrazu lece do domu bo jutro w niedziele od rana znow pracuje w kafe.  Ona: Ok, niech ci bedzie.

  To bylo w sobote przed praca. W trakcie pracy moje plany ulegly zmianie. W kafejce odwiedzil mnie kolega i wyciagnal mnie do Biblioteki(tak sie nazywa popularny pub w moim miescie) na male piwko. W lokalu tradycyjnie spotkalismy grupke znajomych z czatu. Nie wiem do ktorej bym zabawil, gdyby nie to ze impreza po 2 godzinach przeniosla sie do lokalu prywatnego, na co ja juz nie mogelm sobie pozwolic.

 Podobno wiele stracilem, a stracic moglem jeszcze wiecej udajac sie tam. Ale tego jeszcze nie wiedzialem.

 Nocnego zadnego nie bylo po drodze, wiec zrobilem sobie maly spacerek. Wszedlem do domu, zajrzalem do pokoju i pierwsze co zobaczylem to moje kochanie lezace w lozku ze wzrokiem mordercy.

 Pierwsze spojrzenie i mysle sobie jakos bedzie. Drugie spojrzenie i juz wiem ze bedzie zle. Co zobaczylem? Kobiete ubrana w koronkowa bielizne i samonoski...cos czego ona na codzien nie nosi.

 To miala byc taka erotyczna niespodzianka, a kiedy ja w najlepsze wlewalem w siebie kolejne rozwodnione piwo, ona lezala w lozku i myslala z kim sie wale po krzakach. Teraz musze sie pilnowac co mowie zanim wyskocze na pwo:)

 

meski-zywot : :
gru 01 2003 Prawda to czy falsz?
Komentarze: 5

 Siedzac wczoraj w pracy, dostalem ciekawa i mocno niepokojaca wiadomosc. Podobno w calej polsce policja zaczela przeprowadzac kontrole w domach w poszukiwaniu nielegalnego softu. Myslalem ze to joke, i ze komus sie nudzi, ale po jakims czasie coraz wiecej osob zaczelo gadac na ten temat. Teraz nie wiem co o tym myslec. Polska jest na tyle specyficznym krajem, ze mozna sie po naszych urzedasach spodziewac wszystkiego. Zaden problem przetrzepac klientow lokalnych dostawcow netu. Praktycznie w kazdym domu znajdzie sie odrobina nielegalnego softu. Znam ludzi ktorzy oryginalne programy widzieli tylko w tv na game network, albo w sklepach na polkach.

 Sam w domu mam niewiele oryginalnego oprogramowania, ale srednio sie tym martwie bo nie jestem podlaczony do netu i nawet jesli ta informacja to prawda to sa male szanse ze i do moich dzwi ktos zapuka. Gdyby jednak tak sie stalo to bym glosno zaplakal, bo nie usmiecha mi sie konfiskata kompa(automatyczna w chwili odkrycia nielegalnego oprogramowania) i grzywna naliczana wedlug kosmicznych stawek. Jedna mp3 ceni sie ponoc na 7 zl, a ja w domu mam ich okolo 10 giga...strach pomyslec na ile wycenia sie obecnie pirackie filmy i programy.

 Zawsze mozna sie tlumaczyc, ze pan z gieldy, ten z rosyjskim akcentem, zapewnial ze programy sa oryginalne...

meski-zywot : :
lis 29 2003 Zaczynam prace
Komentarze: 4

Mozna powiedziec ze rozpoczalem juz prace. W srode rozmowa, w piatek maly instruktarz, dzisaj probne 2 godzinki a jutro rzut na gleboka wode i praca od switu do zmierzchu. Kafejka w ktorej bede robil jest nawet fajna...klientela tez jest fajna...patrza tylko gdzie cos zwinac. Nie widzialem jeszcze takiej ilosci zlodziejaszkow wszelkiej masci w jednym miejscu.

 Mimo szczerej checi powstrzymalem sie od bycia niemilym wobec bylego mojej dziewczyny. Doszedlem do wniosku, ze narazie mu odpuszcze...w koncu zalezy mi na kasie. Pracuje w sylwka, wiec chcialem skoczyc sobie na mikolajkowy zlot i wyszalec sie troche, a bez dodatkowej kasy nie bedzie to mozliwe.

 Bawi mnie to, ze moje dziewcze zaczyna sie martwic, ze mam z nim dobry kontakt. Sytuacja wymyka sie spod kontroli i nie jest chyba tak jak ona to sobie wyobrazala... Wydawalo jej sie chyba, ze bede z nim walczyl, czy tez w jakis sposob okaze sie niemily. A tutaj nie dosc ze wszystko miedzy nami jest ok, to do tego ja jeszcze nie zdaje sprawozdan z tego o czym gadamy i co tam sie dokladnie dzieje.

  I na koniec jeszcze maly nocny cytat z srody:

 Obudzilem sie w srodku nocy z mocna ochota na rozne smieszne ruchy. Wtulilem sie w pochrapujaca dziewczyne, zsunalem dlon na niesforne miejsca(niczym nie skrepowane, bo sypiamy raczej nago) i uslyszalem:

"MICHALKU, nie...MICHALKU..."

 Wszelka ochota na seks odeszla mi odrazu...Nie mam na imie Michal...

 Jej szczescie, ze nie powiedziala np: "tak Michalku, wyzej", bo by musiala w nocy do domu jechac.

meski-zywot : :