paź 21 2003

Smierdzace szczury


Komentarze: 2

 Kolejna noc w pracy. W ciagu 3 godzin zrobilem 1 obchod, sprawdzilem iq na onecie (113 punktow nie jest niczym nadzwyczajnym, ale nie jest tez zle), wystawilem pare rzeczy na allegro i w koncu  zabralem sie do pisania nowej notki.

 Musze pomyslec o jakims szablonie, bo wyjsciowy jest lipny. Podobno nie wyglad jest najwazniejszy, a tresc, ale chce zeby to mialo rece i nogi. To ma cieszyc oko, nie tylko umysl. Oczywiscie jesli ktokolwiek to czyta. Bo w innym przypadku nie musi to wcale wygladac, bo nie czytam wlasnych notek. Bawi mnie samo pisanie.

 Czasem jak zerkne na pierwsze notki, na starym blogu, przypominam sobie ile mnie to kiedys kosztowalo. Teraz, po roku, juz nie jest to niczym nadzwyczajnym, ale przyzwyczailem sie i ciezko mi zyc bez pisania. Chyba jestem pewnego rodzaju ekshibicjonista, ale kto z posiadaczy bloga nim nie jest.

 Musialem dzisaj wczesnie wstac. O 11 juz bylem na nogach. Zle sie z tym czuje. Jak mozna wstawac tak wczesnie? Pieniazki jednak sa wazniejsze od mojego snu. Tak wiec wstalem, zjadlem sniadanie, popatrzylem chwile na BAR i poszedlem na umowione spotkanie. Sprzedalem 2 ksiazki za 82 zl, co jest niezla cena jak za podniszczone broszurki na temat olimpiady. Dzieki temu moglem kupic moim szczurkom zarcie i trocinki. Trocinki byly tutaj kluczowym zakupem, bo z klatek w ktorych mieszkaja zwierzaki zaczal unosic sie dziwny zapaszek. Czym blizej klatek tym zapaszek intensywniejszy. A problem w tym, ze klatki sa umiejscowione przy moim lozku, tuz nad moja glowa, co wydatnie utrudnia mi komfortowy wypoczynek, kiedy zwierzaki nie maja sprzatniete.

 Nie doszlo by do tego, ze zaczelo od nich capic, gdyby nie to, ze kupilem nagrywarke i dosc mocno okroilem stan moich, i tak nienajlepszych, finansow. Do tego doszly koszty jednej czy drugiej popijawy ze znajomymi i w polowie miesiaca okazalo sie, ze nie mam juz grosza. Na sczczescie dla mnie, udalo mi sie sprzedac pare ksiazek i podbudowac tak finanse jak i moje morale.

 A teraz nadeszla wielkopomna chwila kiedy udaje sie pod prysznic i koncze ta notke. Pora spac...w koncu o 6 koncze prace.

meski-zywot : :
21 października 2003, 07:32
Dobrze że mój chomik nie capi a wstawania o 11 ci zazdroszcze ja wstaje o 7! pozdrowka i zapraszam do mnie
21 października 2003, 00:55
na Allegro dobrze schodzą tusze do drukarek - mi zazwyczaj udaje się je opylić średnio po 7 dych.

Dodaj komentarz