sty 26 2004

Zombie


Komentarze: 1
Od niedawna zabralem sie za hodowle rybek... Mam psa, papuge nimfe, 2 szczury i brakowalo mi tylko w domu wodnych stworzonek. Dostalem ladne, aczklowiek niewielkie, akwarium, grzalke i pompke na poczatek. Sroka przyniosla mi kilka mlodych pielegnic, ja zalatwilem 4 glonojady i zaczelo to jakos wygladac.

 Jedyny problem byl taki, ze musialem usunac pompke, bo rybki byly tak male, ze plywaly na wstecznym kiedy dostawaly sie w strumien zasysany do srodka urzadzenia.

 Rybki zaczely znikac. Co rano brakowalo jednej sztuki... Jak w horrorze. Gdy zostala jedna wszystko bylo ok.

 Po jakims czasie dostalem druga partie rybek z tego samego miotu, tez jeszcze niewyrosnieta i po 2 dniach zaczelo sie to samo. Noc po nocy jedna ryba znikala. I znow zostala jedna...co ciekawe zostala jedna z mniejszych.

 W niedzielny wieczor Sroka zabrala sie za karmienie ryb(ki) i po chwili uslyszalem "zabilam ja". Ryba dostala w leb kawalkiem granulatu, zakrecila sie 3 razy i padla na dno. Sprawdzilem jeszcze i faktycznie, ryba nie dawala znakow zycia wiec zgasilem swiatlo i uznalem ze glonojady sie nia doskonale zajma...

 Rano wstalismy Sroka odruchowo wlaczyla swiatlo w akwarium i tu nagle zonk...Ryba plywa. Nie wiem co to bylo...Zombie chyba... Zaczynam sie bac.

 

meski-zywot : :
01 lutego 2004, 23:00
i jak tam rybki? dychaja jeszcze? jeśli chcesz, zeby szybciej rosły dawaj im żywy pokarm. larwy albo rozwielitke. zależy jak są małe. gwarantowany przyrost ciałka ;)

Dodaj komentarz