Archiwum 29 grudnia 2003


gru 29 2003 Biba
Komentarze: 1
Za dwa dni sylwester a przygotowania w lesie. Poltora tygodnia temu dowiedzialem sie ze nie bede w sylwestra pracowal, wiec odrazu zabralem sie za poszukiwanie bibki na ktorej bedzie jeszcze miejsce. Wszystkie lokale w ktorych chcialbym sie bawic mialy juz zamkniete listy wiec zaczalem sie pytac wsrod znajomych, z czatu glownie, czy oni czegos nie organizuja. Dowiedzialem sie ze i owszem cos moze sie zrobi, ale nie ma jeszcze odpowiedniego lokum, bo chetnych jest sporo. Tydzien z hakiem do sylwka a tu nie ma gdzie sie bawic.

 Zaproponowalem, ze mozna wynajac lokal, ktory na codzien jest zamkniety i wlasciciel wypuszcza go od czasu do czasu w zamian za symboliczna oplate. Od slow przeszedlem do czynow i sala sie znalazla...400 zl nie jest oszalamiajaca kwota. Powstala lista chetnych, ktora miala byc zamknieta do wczoraj, ale w zwiazku z duzym niezdecydowaniem ludzi jeszcze dzisaj wieczorem jest otwarta.

 Najpierw pol setki ososb placze ze nie ma gdzie sie bawic a jak tylko zabralismy sie za organizacje to odrazu kazdy czeka i zwleka na jeszcze lepsza propozycje. A skladka wynoszaca 30 zl wcale nie jest taka duza. W tym wliczone jest pol szampana(igristoje), 3 browarki, 2 litrowy napoj hoop`a, i cos na zab(bigos, kanapki, barszczyk i jakies drobiazgi jeszcze). Powinno sie pojawic cos kolo 50 osob.

 Nie mamy jeszcze naglosnienia, ale z tym powinno sie cos jeszce zdzialac. Podobno ktos ma wzmacniacz jakis stary...ktos inny juz mi mowi ze ma 2 estradowki po 60 wat kazda...bedzie dobrze. Musi byc dobrze bo w koncu jestem wspolorganizatorem tej biby :) Zawsze mozna improwizowac z gitara.

 

meski-zywot : :