Archiwum październik 2003


paź 31 2003 Rozmowki damsko meskie
Komentarze: 0

 Poranna rozmowa u mnie w domu:

Ona: Kochanie, o ktorej poszedles wczoraj spac? Ja: Nie wiem, nie patrzylem na zegarek. Ona: ale ktora byla? Ja: Kochanie, szczesliwi czasu nie licza. Ona: Wiec jestes szczesliwy ze mna? Ja: Ciebie przeciez nie bylo u mnie wczoraj w nocy:)

Pod wieczor na przystanku:

Ona: Zobacz kochanie, jaki przystojny facet a jaka ma okropna dziewczyne. Ja: No coz...:)
meski-zywot : :
paź 29 2003 Mam to w dupie
Komentarze: 0

 

Napisalem tekst...dluuugi tekst...i jak go zatwierdzilem to sie okazalo ze serwer padl...mam to w dupie...dzisaj juz sie nie bede powtarzal.

meski-zywot : :
paź 27 2003 Zwierzyniec
Komentarze: 0

 Obiecalem mojej lepszej polowie psa. Ma go dostac na swieta> pojedziemy do schroniska i zabierzemy do domciu malego, pachnacego mlekiem szczeniaka. Ciesze sie w tej chwili, ze nie mieszkamy juz razem. Nie ja bede musial z nim wychodzic, nie ja bede musial po nim sprzatac i nie ja bede musial go wyganiac w nocy z lozka. A oto maly fragment naszej rozmowy o psach na gg:

Ona: Chcialabym miec malego pieska...nie za duzego...tak do kolan. Ja: Do moich czy do twoich?  Ona: Do moich...przeca nie wezme wilczycy... Ja: Do swiat droga daleka, nie ma co sie podniecac(dodalem chcac zakonczyc temat) Ona: Jezu...teraz mi to mowisz jak ja sie wlasnie dotykam po sutkach? Ja: Tak wlasnie, schowaj cycki i sie uspokoj...

 Spontaniczna obietnica wyszla nam na dobre. Bo w weekend nie bylo zbyt wesolo. Ostatnie wspolne wyjscia na miasto nam nie sluza, bo zazwyczaj dochodzi wtedy miedzy nami do spiec.

 Swoja droga to bedzie kolejne zwierzatko, ktore ode mnie dostanie. Rok temu przynioslem do domu malego szczurka. Tak profilaktycznie, zeby uspic jej instynkty macierzynskie. Zwierz wytrzymal pol roku. Zginal zgnieciony w rogowce. Ja gotowalem obiad, ona slala lozko, dzien zapowiadal sie piekny, wiosenny. I nagle jej krzyk i placz zmienil ten dzien w koszmar. Cholerny swiat, jesli juz miala tak zdechnac, to moglem ja ja zabic. Bylo by mniej placzu, slzochania, obiwniania sie...Wieczorem wynioslem trupa i zakopalem go w ogrodku kolo pracy, obok mojego starego pupilka, Luksusa, ktory padl mi dwa lata wczesniej. Teraz w domu jest kolejna szczurzyca (kupiona tego sameg dnia, zaraz po usmierceniu starej), matka 30 mlodych(tyle wyszlo z 2 miotow), ktora na szczescie nie lubi sie chowac w skrzyni lozka. Miejmy nadzieje ze zaprzyjazni sie z psem zanim ten ja zje:)

meski-zywot : :
paź 27 2003 Czas na zmiany.
Komentarze: 0

 Czemu moja dziewczyna ciagle szuka porownan do swojej poprzedniczki? Co jakis czas slysze "a Kinia mogla to, bo Kinia robila tamto" i krewe mnie wtedy zalewa, bo jak mam wytlumaczyc, ze tamta juz dawno odeszla i teraz sie nie liczy? Ja nie szukam porownan do jej bylych facetow. Teraz jestem ja i tyle. Dla mnie sie nie liczy jak ona sie zachowywala z innym, dla mnie jest wazne jak zachowuje sie teraz.

 Faktem jest ze zmienilem swoje podejscie do kobiet od czasu Kini, ale nie widze w tym nic zlego. Zrozumialem, ze bycie zbyt milym na dobre nie wychodzi. Przyznaje i nie zamierzam tego ukrywac ze zachowywalem sie jak dupa. Takie cieple kluchu, ktore kazdej kobiecie by sie chyba znudzily. I ciesze sie, ze rozpadl sie tamten zwiazek(mimo ze to byla tak naprawde pierwsza osoba na ktorej mi zalezalo), bo cios jaki wtedy otrzymalem pomogl mi sie zmienic. Wyszlo mi to tylko na dobre, i tylko teraz musze wysluchiwac ze juz nie jestem taki jak kiedys.

 

meski-zywot : :
paź 24 2003 Samobiezny czlonek na 2 nogach
Komentarze: 1

 Nie pospalem sobie dzisaj. Z samego rana(tak kolo 12) obudzila mnie moja pancia i z radosnym usmiechem zakomunikowala mi, ze ma chwile przerwy miedzy uczelnia a korkami i postanowila u mnie przeczekac. Wskoczyla do moje cieplego lozeczka, przytulila swe przemarzniete konczyki i prawie natychmiast poszla spac. W zyciu spotkalem tylko jednego wiekszego od niej spiocha. Tyle ze tamten byl nie do pobicia bo potrafil przysypiac na dluzszych przerwach miedzy lekcjami. Malo kiedy docieral na czas na lekcje i malo kiedy na nich nie sypial. Z nia nie ma az takich problmow, ale i tak jak by mogla przespala by cale swoje zycie. Mnie juz spanie nie bylo dane. Moje kawalerskie wyrko nie nadaje sie na lezanke dla 2 osob, zwlaszcza ze ja nie naleze do najmniejszych facetow. Ona zreszta tez nie jest chudzinka. Pierwsza gruba kobieta w moim zyciu. Zawsze mialem slabosc do malych szczuplych dziewczyn, ale w tym przypadku zadecydowalo cos innego niz tylko pociag fizyczny.

 Kiedy ja poznalem nie wiedzialem jak wyglada. Na czacie wyglad nie jest najwazniejszy. A nasza znajomosc wlasnie tam sie zaczela. Gadalismy sobie przez jakis czas, pozniej sie spotkalismy na jakims zlocie czy innej imprezie i po jakims czasie udalo jej sie mnie uziemnic.Wiazanie sie ze mna bylo ryzykowne bo mialem opinie lowelasa, ktory nigdzie na dluzej nie zostawal. Nie bede ukrywal, ze tak wlasnie bylo. Odzywalem po wczensiejszym zwiazku ktory byl dla mnie wieka kleska(do dzisaj sa chwile ze nie moge sobie darowac ze nie wypalil) i nie mialem wiekszej ochoty na dluzsze wiazanie sie. Fakty, na poczatku szukalem partnerki, ale po jakims czasie kiedy przekonalem sie ze czat to najwiekszy burdel, uznalem ze samemu nie bedzie mi zle. I tak sobie bumelowalem kilka miesiecy do chwili kiedy do okacji nie wkroszyla Ona.

 Miedzy nami tez na poczatku byl tylko sex (nie wiem czemu wszystkie moje zwiazki zaczynaja sie zwykle do lozka), a dopiero z czasem zrodzilo sie uczucie. Ona ostatnio przyznala, ze to wlasnie sprawy lozkowe byly tym co jej na poczatku zaimponowalo i co mialo najwieksze znaczenie w poczatkowej fazie zwiazku. Dopiero z czasem docenial reszte mnie i przestala mnie postrzegac jako samobieznego penisa na 2 nogach. Musze przyznac, ze jesli chodzi o  lozko to swietnie sie dobralismy. Oboje jestesmy otwarci na pomysly i nowe propozycje dzieki czemu nie ma u nas w tych sprawach monotoni. Nie ma tez problemow z niespelnionymi pragnieniami, przynajmniej jesli chodzi o  mnie. Z nia jest ten problem ze marzy jej sie ktos 3 do lozka(obojetne, facet czy kobieta), ale ja narazie nie moge sie na to zdecydowac. Mysle ze z czasem dojdziemy do porozumienia, ale potrzeba mi na to wiecej czasu.

 

meski-zywot : :